Matki dramat, dziecka luz, czyli jak odstawiliśmy się od piersi.

Tak, celowo napisałam „odstawiliśmy”, bo w naszym przypadku okazało się, że to ja bardziej to wszystko przeżyłam. Zacznijmy od tego, że Pupinek od urodzenia właściwie wszędzie widywany był z cyckiem w buzi.  Jadł, a właściwie żarł non stop. Nie tolerował smoczków, bardzo szybko pogardził butelką, zasypiał tylko i wyłącznie na piersi. Zarówno na drzemki jak […]

More